piątek, 23 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 9

~MARTA~

W samochodzie wszyscy siedzieliśmy cicho. Tylko Natalia troche się skrzywiała z bólu. Chyba to nie było tylko zwichnięcie. Po dotarciu do szpitala Zibi wziął Natalię na ręce a ja z Bartkiem poszliśmy za nimi.
Za bardzo nie rozmawialiśmy. Od czasu do czasu Zibi mówił "O Boże" albo ja pytałam się Natalii " Jak się trzyma". Na izbie przyjęć od razu skierowali Natalię na prześwietlenie. Okazało się że noga była pęknięta. Założyli gips a Zibi zaniósł Natalię do samochodu.

(w samochodzie)

ZBYSZEK : Jesteście głodni? - Jezu! no przecież! Od wczorajszego południa nic nie jadłam!
MARTA : I to bardzo!
BARTEK : Przepraszam Matruś
MARTA : Nic się nie stało. Jakbym była głodna to bym przecież powiedziała. Nie jestem dzikiem jakimś.
ZBYSZEK : To ty jej nie dałeś nic do jedzenia!? - Było widać że jest tym faktem rozbawiony ale też zszokowany
BARTEK : No tak jakoś wyszło. Przepraszam skarbie - widać było że jest strasznie smutny i zmartwiony
MARTA : Naprawdę nic się nie stało
ZBYSZEK : To ja mam taki plan. Zabieram Natalię na obiad w ramach przeprosin że złamała przezemnie nogę a ty Bartek weź Martę też w ramach przeprosin że przez ciebie chodzi głodna od wczoraj. - widać było że jest trochę zły na Bartka
MARTA : Ja się pisze na takie coś. Jestem głodna jak wilk
BARTEK : No okok ale trzeba zadzwonić do chłopaków żeby się nie martwili
ZBYSZEK : To ja zaraz zadzwonię
MARTA: Natalia, bardzo boli? - martwiłam się o nią
NATALIA : Nie tak bardzo. Gadajcie dalej. Macie bardzo kojące głosy. - popatrzyła się na Zbyszka i puściła mi oczko. Od razu wiedziałam o co chodzi.
MARTA : Zibi to dzwonisz?
ZBYSZEK : No taaak już.

(rozmowa telefoniczna)
PIOTREK : Haloooo
ZBYSZEK : Ejj Piter słuchaj. Bo mieliśmy dziś taki mały wypadek a dokładniej Natalia przezemnie i musieliśmy jechać do szpitala i pojechali z nami też Bartek i Marta
PIOTREK : No spoko.. Życz Natalii zdrowia
ZBYSZEK (Do Natalii) : Piter życzy ci zdrowia
NATALIA : Podziękuj
ZBYSZEK (Do Pitera) : Słyszałeś?
PIOTREK : tak tak to ja poweim Michałowi a wy wracajcie szybko
ZBYSZEK : No okok Narka

~BARTEK~

Zupełnie mi wyleciało z głowy że nic nie jedliśmy. Jest mi tak strasznie wstyd. Musze jej to jakoś wynagrodzić. Przygotuję dla niej jakąś pyszną kolację..

...

No macie tak krótko za jutro bo chyba mnie nie będzie :)

5 komentarzy: