~MARTA~
Uff nareszcie. Byłam taka głodna a jestem strasznie zmęczona pomimo iż miałam najwygodniejszą poduszkę na świecie. Teraz tylko z Bartkiem do hotelu i na wyrko :D
ZBYSZEK : To ja was gołąbeczki odwiozę najpierw to będziecie mieć więcej czasu dla siebie a jak przyjadę to wbijamy do ciebie Bartek z chłopakami - widać było że Bartek tym faktem nie jest zachwycony tak samo jak ja. Chcielibyśmy trochę czasu spędzić razem. Ta noc była za krótka.
NATALIA : Mi pasuje - uśmiechnęła się
BARTEK : Mi pasuje tylko ta pierwsza część.
ZBYSZEK : Mieliście całą noc. Daj dziewczynie dychnąć
BARTEK : Weź się już zamknij
ZBYSZEK : No dobra ale mówię to co myślę
MARTA : Czasami możesz się serio zamknąć
ZBYSZEK : No już już
Zbyszek wysadził mnie i Bartka pod hotelem. On pojechał odwieźć Natalię. Wiedzieliśmy że jeśli Zbyszek będzie chciał spełnić swoje przepowiednie to mamy mało czasu dla siebie.
BARTEK : Wkurza mnie już - było to widać i to baaaardzo
MARTA : O co się kłóciliście w restauracji? - rozmawialiśmy idąc powoli do pokoju
BARTEK : Nieważne
MARTA : No pooowiedz
BARTEK : Twierdził ze to zrobiliśmy
MARTA : Alee idiota
BARTEK : Noo
W pokoju Bartek oczywiście pierwsze co zrobił to na kanapę i laptopa na kolana. Ja poszłam się wziąć prysznic.
~BARTEK~
Idiota! Co on sobie myśli? To sprawy moje i Marty co robimy U MNIE u pokoju. niech on lepiej zajmie się Natalią i zacznie z nią coś kombinować bo widać że jej zależy bardzo.
Marta wyszła już spod prysznica. Miała na sobie bokserkę i dresowe spodenki. Położyła się obok mnie. mmmmmmm. pachniała miodowym żelem pod prysznic. kocham ten zapach. Kocham ją
MARTA : Bartuuuuuś?
BARTEK : Tak misiu
MARTA : Przytulisz mnie?
BARTEK : A czy ja jestem przyjmującym w reprezentacji? - uśmiechnęliśmy się i mocno przytuliliśmy. To lubię.
MARTA : Wiesz że niedługo musze iść
BARTEK : Niestety wiem - zrobiłem smutną minkę a ona pocałowała mnie w nos
MARTA : Ehhh nie mogę w to uwierzyć
BARTEK : W co?
MARTA : Ze ty. Bartosz Kurek, siatkarz na skalę światową i ja, Marta, zwykła szara myszka... - zamknąłem jej usta pocałunkiem
BARTEK : Ty też czasami możesz się zamknąć- puściłem jej oczko i uśmiechnąłem...
...
Chcecie więcej?
Piszcie komentarze. Nawet takie wybłagane motywują :D
Pisz, pisz! :D
OdpowiedzUsuńNa dziś już chyba wystarczy :D
UsuńSuper piszesz ! Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały !
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie na ;
http://volleyball-friends.blog.onet.pl/
Pozdrawiam ;*
Bardzo dziękuję, kolejny rozdział już jutro :D
Usuńa może ty książkę napisz?
OdpowiedzUsuńnarazie ogranicze się do następnego rozdziału :D
Usuń