W restauracji
~BARTEK~
Mam nadzieję że tym obiadem się zrekompensuje.
ZBYSZEK: To wy sobie siedźcie a ja z Bartkiem pójdziemy coś przynieść.- ze spuszczonym wzrokiem poszedłem za Zibim.
BARTEK : Jak myslisz, co Marta lubi? - chciałem jakoś podtrzymać rozmowę, dobrze wiedziałem co lubi
ZBYSZEK: No ja nie wiem to w końcu twoja księżniczka - wiedziałem ze chce mi dopiec
BARTEK : Ejj no ale o co ci chodzi? - pomyślałem że zamiast docinać mi o Marcie mógłby zająć się Natalią
ZBYSZEK : Wiem, że to zrobiliście. Przecież jak u ciebie była to chyba nie spałeś na podłodze - oj coś czuje ze zaraz będzie kłótnia
BARTEK : Nie spałem na podłodze ale poza przytulaniem jej nie tknąłem.
ZBYSZEK : Ciekawe co Marta powie na to że zaprzeczasz. Teraz to już nawet nie przyznajesz się do swojego maleństwa!? - myślałem że go uderzę
BARTEK : Ale o co ci chodzi? Jesteśmy razem ale nasze prywatne sprawy nie powinny cię interesować.
W tym samym czasie
~MARTA~
NATALIA : Ejj mi się wydaje czy oni się kłócą?
MARTA : wolałabym żeby nie. Przecież to najlepsi przyjaciele. A poza tym to o co oni mieliby się kłócić?
NATALIA: Szczerze to nie wiem. Ale teraz to opowiadaj. Jak tam twój przyjmujący cię przyjął? - ojj zaczyna się...
MARTA: To nie to co myślisz
NATALIA : tsaaa jasnee
MARTA : Przytulanie i całowanie to chyba nic złego.
NATALIA : Czyli jednak coś było
MARTA : No on chciał czegoś więcej ale ja powiedziałam ze nie jestem jeszcze na to gotowa
NATALIA : No i dobrze zrobiłaś. Co by było gdybyś zaszła w ciąże
MARTA : Weź nie rozmawiajmy o tym. O już idą!
~BARTEK~
BARTEK : Kotuś przyniosłem ci...
ZBYSZEK :W KOŃCU - wiedziałem że się nie powstrzyma
BARTEK : przyniosłem ci coś dobrego
MARTA : O dzięki. To co najbardziej lubię. Daj no buziola - to tez przewidywałem. Pocałowaliśmy się a Zbyszek patrzył z niedowierzaniem.
BARTEK : Smacznego maleństwo. kocham cię - wyszeptałem jej do ucha
MARTA : Ja ciebie też - powiedziała na głos i przytuliła się do mnie z całej siły a troszkę jak na takie małe ciałko jej miała
ZBYSZEK : O Natalko ja tez ci coś przyniosłem - widac było że chce się przypodobać
NATALIA : Bardzo dziękuję Zbyszek ale nie moge tego zjeść.
ZBYSZEK : Dlaczego ?- zapytał mocno zdziwiony
NATALIA : Jestem uczulona
Słysząc to Marta i Bartek wybuchnęli śmiechem.
ZBYSZEK : W takim razie ja to zjem, a co tobie przynieść?
NATALIA : Cokolwiek na co jestem nie uczulona- widać było że jest zła
ZA kilka minut...
ZBYSZEK : Prosze, przyniosłem ci spaghetti
NATALIA : Brawo! trafiłeś na moje ulubione danie
BARTEK : haha Zibi +10 do lansu
MARTA : Oj daj już spokój
Po zjedzeniu wyszli z restauracji...
Napisałam ten rozdział z Natlką :**
Po jakże długiej przerwie macie kolejny rozdział :D
widzę że nie mogliscie się doczekac :* <3
Jeśli to co napisałyśmy wam się spodoba i znajdzie się kilka pozytywnych komentarzy to następny rozdział pojawi się już dziś :D
także zapraszam.
Czekam na kolejny rozdział ;).
OdpowiedzUsuńa ja czekam na kolejne komentarze :D
Usuńja chcę więcej:))
OdpowiedzUsuńFajny blog :D. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy :))
OdpowiedzUsuńJesteś mego dziewczyno :D
OdpowiedzUsuńKocham to co piszesz, z niecierpliwością czekam na jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńkobieto rusz się !!! zaraz umrę z ciekawości !!! :p
OdpowiedzUsuńproszę. Macie <3 :* :D
OdpowiedzUsuń